Młodzieżowe Mistrzostwa Polski U-19 w futsalu: Rekord Bielsko-Biała pokonał w finale Constract Lubawa
Rekord Bielsko-Biała powrócił na tron mistrzostw Polski do lat 19 w futsalu. Podopieczni trenera Andrei Buciola pokonali w finale turnieju w Mielcu Constract Lubawa 3:1. Brąz zdobył zespół Red Dragons Pniewy. Poza podium znalazł się m.in. obrońca tytułu SMS JKS Jarosław.
Zespoły z Bielska-Białej w tym sezonie są niemal bezkonkurencyjne jeśli chodzi o krajowy futsal. Drużyny Rekordu sięgnęły wcześniej po złote medale w niemal wszystkich kategoriach wiekowych: U-15, U-17, a w kategorii U-13 ekipa z województwa śląskiego wywalczyła srebro.
W Mielcu drużyna prowadzona przez włoskiego trenera Bocciola potwierdziła swoją dominację na krajowym podwórku wygrywając wszystkie swoje mecze w turnieju.
W trzydniowym wydarzeniu wzięło udział łączni 16 najlepszych zespołów w Polsce, wyłonionych w drodze eliminacji. Większość z nich zapewniła sobie awans poprzez rozgrywki Centralnej Ligi Juniorów, do tego grona dołączyły zespoły z eliminacji, a także gospodarze KF Stal Mielec i obrońca tytułu SMS JKS Jarosław.
Turniejowi od samego początku towarzyszyły ogromne emocje, bo większość meczów kończyła się niewielkimi różnicami, co sprawiało, że losy spotkań ważyły się do ostatnich sekund. Już pierwszego dnia sporo było niespodzianek. Na inaugurację porażki doznał m.in. późniejszy finalista Constract Lubawa, który uległ JKS-owi Jarosław 1:3. Ten ostatni choć przystępował do turnieju jako obrońca tytułu, to raczej w gronie głównych kandydatów do awansu nie był.
Źle zmagania zaczęły też m.in. drużyny z Pniew czy Nowin. Ci drudzy byli w swojej grupie rewelacją CLJ, a turniej w Mielcu zakończyli z trzema porażkami.
W grupie A pewnym zwycięzcą okazała się Legia Warszawa, która wygrała wszystkie swoje mecze. Z drugiego miejsca awansował zaś GKS SMS Futsal Tychy, który awans zapewnił sobie golem w ostatniej minucie meczu z Juniorem Hurtap Łęczyca.
Niezwykle ciekawa, po dwóch kolejkach była sytuacja w grupie B, gdzie wszystkie drużyny miały po tyle samo punktów. JKS Jarosław awans sobie zapewnił strzelając gola Witkowicom na 11 sekund przed końcem meczu. Niestety dla gospodarzy z turniejem po porażce 0:2 z Lubawą pożegnała się Stal Mielec.
W grupie C poza zasięgiem był Rekord Bielsko-Biała, ale niezwykle ciekawie było za jego plecami. Awans ostatecznie wywalczył Futsal Leszno, ale gdyby MG Futsal Jędrzejów utrzymał prowadzenie w ostatnim swoim meczu z Wemetem Futsal Kamienica, to właśnie ten zespół grałby w ćwierćfinale. Jędrzejowianie jednak stracili gola na 3:3 niespełna 30 sekund przed końcową syreną.
W grupie D szybko, bo dwoma porażkami, drogę do ćwierćfinału zamknęły sobie Nowiny, ale walka o awans trwała do samego końca. Jedna z najlepszych drużyn turnieju Red Dragons Pniewy dopiero po golu w ostatniej minucie meczu z Bonito Białystok mogli odetchnąć z ulgą i cieszyć się z awansu.
Decydujące mecze o podziale medali odbyły się w niedzielę. Na otwarcie Legia wysoko, bo 4:0 pokonała JKS Jarosław, ale w pozostałych ćwierćfinałach emocji było znacznie więcej. O awans do ostatnich sekund drżeli gracze Rekordu w starciu z AZS UEK, a dwa ostatnie spotkania o miejsca w strefie medalowej rozstrzygnęły rzuty karne, które lepiej wykonywali gracze Constractu i Red Dragons.
Te dwie ostatnie drużyny strzelały karne również w półfinale, ale już w bezpośrednim starciu ze sobą. Ostatecznie lepiej to zrobili zawodnicy z Lubawy. W drugim półfinale przetrzebiona kontuzjami Legia uległa Rekordowi 0:3.
Mecz o 3. miejsce pomiędzy Red Dragons i Legią Warszawa miał kilka zwrotów akcji. Po bezbramkowej pierwszej połowie, w drugą lepiej weszli pniewianie. Ekipa z Wielkopolski prowadziła już 2:0, ale stołecznej ekipie udało się wyrównać na 90 sekund przed końcem regulaminowych 24 minut. W karnych „dragonsi” prowadzili już 2:0, by zmarnować trzy kolejne strzały z 6 metra. Legia mogła ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale Red Dragons mieli w swojej bramce Szymona Jokiela, który obronił decydującego karnego.
W meczu o złoto spotkały się dwie najlepsze marki jeśli chodzi o futsal w Polsce. Mimo ogromnego zmęczenia, obie drużyny pokazały znakomity futsal, miały wiele okazji bramkowych, ale nie wszystkie udało się wykorzystać. Skuteczniejsi okazali się zawodnicy z Bielska-Białej, którzy po golach Patryk Pawlusa, Mikołaja Mojeszczyka i Mateusza Tekieli 3:1.
Zatem złoto pojechało do Bielska-Białej, srebro do Lubawy, a brąz do Pniew. 4. miejsce zaś zajęli gracze Legii Warszawa. Każda z tych drużyn otrzymała pamiątkowy puchar i nagrodę finansową, które wręczali m.in. wiceprezesi PZPN Adam Kaźmierczak i Mieczysław Golba (prezes Podkarpackiego ZPN), a także Grzegorz Morkis, przewodniczący Wydziału Futsalu w PZPN, Wiesław Lada, wiceprezes Podkarpackiego ZPN, Tomasz Leyko z Urzędu Marszałkowskiego, Piotr Zawodny – sekretarz Komisji Futsalu i Łukasz Krawczyk, przewodniczący Wydziału Futsalu Podkarpackiego ZPN oraz Andrzej Skowron, prezes KF Stal Mielec.
Organizatorzy wręczyli też nagrody indywidualne i tak, w najlepszej piątce turnieju znaleźli się: Kacper Pawlus (Rekord Bielsko-Biała), Oliwier Siuda (Red Dragons Pniewy), Oskar Zboina (Legia Warszawa), Oskar Dmochewicz (Constract Lubawa), Hubert Zadroga (Constract Lubawa).
Turniej sędziowało 6 arbitrów: Jan Gawle, Damian Grabowski, Kamil Grzębowski, Tomasz Kondrak, Łukasz Woliński i Rafał Ziach.
- Emocje trochę mną targają, bo były szanse, żeby zagrać w finale. Jednak trzeba się cieszyć z tego co mamy. Zdobyliśmy brąz kolektywem, bo to jest drużyna, która jest razem chyba siódmy rok. Nasi chłopcy to prawdziwe walczaki i cieszymy się. Wracamy do Pniew z medalem na szyi i szczęśliwi – ocenił Michał Kiełpiński, trener Red Dragons Pniewy.
- Czuję się już strasznie zmęczony. Na pewno w najważniejszym meczu zabrakło nam sił, bo niedziela była strasznie wyczerpująca i to zawarzyło na tym, że nie postawiliśmy kropli nad i. Myślę, że w finale spotkały się dwie najlepsze drużyny i było to znakomite widowisko dla wszystkich – mówi Wiktor Kamiński, zawodnik Constractu Lubawa.
- Ciężko było, ale daliśmy radę opanować emocje, pokazaliśmy charakter i wykorzystaliśmy sytuacje, które mieliśmy. Lubawa to bardzo dobry zespół i może miał więcej sytuacji bramkowych niż my, ale jak dasz radę połączyć te trzy czynniki, o których wspomniałem, to jest sukces – powiedział Andrea Bucciol, trener Rekordu Bielsko-Biała.
Skrót meczu finałowego:
Młodzieżowe Mistrzostwa Polski U-19 - Finał - Constract Lubawa - Rekord Bielsko-Biała 1-3 (skrót) (youtube.com)
Wyniki: www.futsalmmp.pl